Select Language

wtorek, 27 maja 2014

Toruń - gotyk na dotyk

 Dawno, dawno temu powstało miasteczko w zakolu Wisły. Zostało otoczone wielkim murem, a zwieńczeniem muru była baszta. Wisła płynęła przez cały kraj i opowiadała baszcie o wszystkich pięknych miejscach, które spotykała na swej drodze. Baszcie było przykro, bo stała wciąż w tym samym miejscu i po pewnym czasie nie chciała już słuchać opowiadań rzeki. Wisła, chcąc zmusić basztę do słuchania zaczęła podmywać mury.  Baszta raz rzekła:
  - Wisło nie płyń tutaj, bo runę!
- To ruń - odrzekła rzeka, a echo poniosło jej słowa...
  W tym samym czasie do miasta zmierzało dwóch wędrowców.  Gdy ujrzeli z daleka mury miejskie, jeden zapytał:
  - Ciekawe, cóż to za miasto?
- To ruń - usłyszeli echo unoszące w dal słowa wypowiedziane przez Wisłę. 
Taką właśnie nazwę – Toruń nanieśli na swoją mapę. I tak już zostało….

Uwielbiam tę historię i uwielbiam to miasto.  Nie tylko ze względu na zapach pierników czy opowieści o Koperniku, ale ze względu na średniowieczny klimat. Gotyk ma się tutaj na wyciągnięcie ręki. Wystarczy wysiąść z pociągu i zmierzać na drugi brzeg rzeki.
Spacer po starówce zawsze zaczynamy od Krzywej Wieży. Jej pochyłość (1,46m od pionu) jest wynikiem podmycia podłoża, na którym stoi. Będąc pod nią należy oprzeć się o ścianę i wyprostować ręce.  Nie przewrócą się te osoby, które pochwalić można za prawość, wierność i uczciwość. Tego rodzaju "test prawości" jest od wielu lat obowiązkowym punktem wszystkich pojawiających się w tym miejscu wycieczek.
  Tuż przy baszcie wznoszą się mury obronne i bryły odbudowanych spichlerzy (ul. Piekary):
Krążąc po okolicy znajdujemy dom najsłynniejszego astronoma - Mikołaja Kopernika. To on odkrył, że Ziemia obraca się wokół słońca, czym wywołał ogromną rewolucję naukową. Podobno "Kopernik była kobietą", postanawiamy to sprawdzić i kupujemy bilety wstępu. Tu prawdopodobnie się urodził w 1473 roku. Dom ma wszystkie cechy gotyku: ostre łuki, czerwona cegła, obszerne piwnice.

Spacerując śladami Kopernika docieramy na rynek staromiejski, którego najcenniejszym obiektem jest gotycki ratusz - jeden z największych tego typu ceglanych obiektów w Europie. Z ratuszem wiąże się stara i ciekawa legenda podająca, że budowla została wzniesiona na podobieństwo kalendarza. Jedna wieża to  rok, cztery bramy to 4 pory roku, dwanaście dużych sal równe to 12 miesięcy, zaś okien ma tu być tyle, ile dni w roku. Podobno w lata przestępne mieszczanie dorabiali jeszcze jedne dodatkowe okno, tak by kalendarz nie zawierał żadnych błędów. Pod ratuszem stoi nasłynniejszy pomnik w mieście. Tego, który "wstrzymał słońce, ruszył ziemię"
 Przed nami dumnie prezentuje się okazały pałacyk - Dwór Artusa - neogotycka budowla z XIX wieku. W nim mieści się najsłynniejszy w mieście sklep z toruńskimi piernikami. Na chodniku przed budynkiem mieści się tzw. Aleja Sław - małe tabliczki w kształcie pierniczków Katarzynek z podpisami znanych osobistości.
Na uwagę zasługuje jeszcze budynek poczty:
Powoli wychodzimy z rynku i kierujemy się ku zamkowi. Po drodze mijamy kolejne cuda, które nadają miastu niesamowitego klimatu:
 W Toruniu wznoszą się ruiny zamku krzyżackiego z XIII r. Najstarsza twierdza krzyżacka na ziemi chełmińskiej nie runęła ani pod naporem oblężenia, ani też od klęsk żywiołowych. Zamek w Toruniu zniszczyli w XV wieku sami mieszkańcy miasta. Dziś teren "zamkowy" jest miejscem wielu imprez kulturalnych.
 
 
Toruńska starówka jest dla mnie jedną z najbarwniejszych w naszym kraju, a przy tym fajną i bardzo klimatyczną. Nie bez powodu znalazła się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Sami popatrzcie na główny deptak i okoliczne zakamarki:
 
Po drodze na Uniwersytet im. Mikołaja Kopernika napotykamy fajną wieżę. Wiecie co jest za tym płotkiem??? Areszt śledczy;-) Nam się bardzo podoba. Budynek uniwersytetu także. Znów gotyk na dotyk.
 
Podczas trzeciej mojej wizyty w tym pięknym mieście zaliczyłam wizytę w Żywym Muzeum Piernika. Serdecznie polecam wizytę w tym miejscu (zwłaszcza zimą) gdzie pachnie pysznym świeżo wypiekanym ciastem piernikowym, a przy okazji poznajemy skład i historię tego toruńskiego przysmaku, wyrabiając przy okazji swój własny:)

Wieczorem warto odpocząć przy nadwiślańskim Bulwarze Filadelfijskim, gdzie nakręcono pierwsze sceny filmu Rejs. Dziś znajdują się tam tablice z kultowymi zdaniami wypowiedzianymi przez bohaterów tej komedii.
A potem tylko spokój i rozkoszowanie się widokiem płynącej wody, która (przynajmniej dla nas) działa kojąco.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz