Byliśmy niedawno w Krakowie i
chciałabym krótko zrelacjonować ten pobyt, ale zacznę od nietypowego miejsca. Zafascynowana jestem dzielnicą Kazimierz, która
znajduje się bardzo blisko Wawelu. Niesamowicie różni się ona od reszty miasta.
Mimo, że znajduje się w dość bliskim sąsiedztwie rynku czy wawelskiego wzgórza
to jej klimat znacznie odbiega od sąsiadujących dzielnic.
poniedziałek, 27 czerwca 2016
poniedziałek, 13 czerwca 2016
Pustynia Błędowska - polska Sahara
Jakoś do tej pory nigdy nie składało się aby skręcić odrobinę z drogi i zajrzeć na jedyną w Polsce pustynię. Ale dość tego - tym razem postawiłam na swoim i "zaciągnęłam" chłopaków na Pustynię Błędowską, która okazała się całkiem fajnym miejscem, innym i nieco odrealnionym w porównaniu z otaczającymi ją miasteczkami i fabrykami.
Pustynia Błędowska leży na styku województwa śląskiego i małopolskiego. Wg nas najlepiej zobaczyć ją z dwóch punktów widokowych:
1. z góry Czubatki (w Kluczach) 382 m n.p.m.
2. z góry Dąbrówki (w Chechle) 355 m n.p.m.
czwartek, 9 czerwca 2016
W czasie jazdy dzieci się nudzą?
Przyszła ciepła pora, a wraz z nią okres częstszych wyjazdów poza dom. Czy bliżej, czy dalej - każda podróż cieszy. Niestety dłuższe siedzenie w aucie po jakimś czasie zaczyna nudzić małych podróżników.
Jaki macie patent za zabicie czasu podczas jazdy?
Nasze "czasoumilacze" to:
Nasze "czasoumilacze" to:
1. Zabawa w "Nożyce, kamień, papier"
2. Zabawa w zgadywanki - opowiadamy o jakiejś rzeczy widzianej po drodze , a druga osoba ma za zadanie zgadnąć co mamy na myśli
3. Śpiewanie i nauka wierszyków
4. Czytanie legend, np. o mieście do którego akurat zmierzamy.
5. Zabawa w słowa - Adaś podaje słowo, a kolejna osoba musi podać słowo rozpoczynające się od ostatniej litery poprzedniego słowa
6. Zabawki - czasem jakiś nieduży pojazd lego, ostatnio lornetka
8. Liczenie - liczymy drzewa, samochody, znaki drogowe - wymyślamy sobie co mamy policzyć
9. Karciana gra w Piotrusia
Nie mamy tabletów, czasem zagramy w jakąś grę na smartfonie, ale staramy się nie marnować czasu na elektronikę.
Ostatnio wpadł mi w ręce "Mój dziennik podróży" - książeczka małego formatu, w której dziecko (nawet kilkuletnie) może gromadzić swoje wspomnienia z danej wycieczki. Fajna rzecz by utrwalić nazwy miejsc, które się odwiedziło.
poniedziałek, 6 czerwca 2016
Janowiec - po drugiej stronie rzeki
Bardzo często widuję na blogach zdjęcia z osławionego Kazimierza Dolnego nad Wisłą.
Tymczasem po drugiej stronie rzeki, nieco na uboczu znaleźć można naprawdę wspaniałe ruiny zamku Filerjów - w Janowcu nad Wisłą. Ja wiem, że to nie po drodze, ale uwierzcie - warto zaglądać w takie miejsca, szczególnie podczas różnorakich imprez. My spędziliśmy tam całkiem udaną majówkę, wczuwając się w klimaty z okresu Potopu Szwedzkiego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)