Za oknem najdziwniejsza zima jaką dotąd pamiętam. 23 stycznia, plus 2, śnieg z deszczem. Mam dziś dzień urlopu, więc ogarniam zdjęcia. Przenoszę, archiwizuję na dysku, wrzucam w odpowiednie folderki. I natknęłam się na zdjęcia z krainy wiecznego lodu. Wiecie o czym mówię? Byliśmy tam w środku lata 2009 roku, przy okazji wędrowania po okolicznych górach.
Demianowska Jaskinia Lodowa leży na terenie naszych słowackich sąsiadów, a dokładnie w Niskich Tatrach. Podróżując trasą Liptowski Mikułasz - Chopok (Dolina Jasna) natkniemy się na obie jaskinie wyrzeźbione przez rzekę Demianowkę. O malowaniczej Jaskini Wolności już pisałam.
Teraz czas na prezentację drugiej. Aby dostać się wejścia trzeba mieć odrobinę kondycji, gdyż położone jest ono ok. 840 m n.p.m. Temperatura wewnątrz jaskini to około 2-3 stopnie. Gdy na dworze +28, zakładamy tuż przed wejściem ciepłe bluzy i kurtki:)
W górnej, pierwszej części jaskini znajdują się korytarze z formami naciekowymi, ale nagromadzenie stalaktytów i stalagmitów jest niewielkie w porównaniu z Jaskinią Wolności.