Postanowiłam napisać dziś o pierwszym prawdziwym wyjeździe wakacyjnym naszego dziecka. Postawiliśmy sobie 2 cele - chcemy odetchnąć i naładować akumulatory, a dwa - przedstawić prababci i ciotkom najmłodszego członka rodziny.
Jednak nasze wakacje zaczęły się od wizyty w.....Sandomierzu. Potrzebowaliśmy ogarnąć malucha po 2h jazdy, nakarmić, przewinąć, a przy okazji odwiedzić to piękne miasteczko. Byliśmy tylko na rynku, ale i tak warto pokazać migawkę z tego miejsca. Kiedyś opowiem więcej o Sandomierzu.
O rodzinnych spotkaniach pisać nie będę. Opowiem natomiast o pierwszej podróży pociągiem. Rzecz działa się w Majdanie koło Cisnej, gdzie od wielu lat działa kolejka bieszczadzka. Parowóz jak ze starych filmów ciągnie drewniane wagoniki po wąziutkich torach już od ponad 100 lat! Pierwotnie kolejka służyła do transportu drewna do okolicznych tartaków. Od kilku lat wozi zaś turystów na dwóch trasach Majdan - Przysłup - Majdan (ok. 11 km w jedną stronę) oraz (gdy jest dużo chętnych, a biletów brak) Majdan - Balnica - Majdan (uruchamiany jest kurs dodatkowy). My załapaliśmy się na drugą trasę i ruszyliśmy w głąb lasu słuchając jednostajnego stukotu kół....
W Balnicy pociąg staje na ok. 30 min w środku lasu, można wejść na górkę. Potem ciuchcia wraca do Majdanu.
W Majdanie po powrocie zastała nas pięknie przystrojona drezyna, na której jak nas poinformował jeden z naszych współpasażerów - godzinę później miał się odbyć ślub.
Więcej info o kolejce bieszczadzkiej (ceny, rozkład jazdy) TUTAJ
Kolejkę widzieliśmy jadąc w Bieszczady we wrześniu ubiegłego roku. Może kiedyś wystąpimy w roli pasażerów ?
OdpowiedzUsuńWięcej o naszym jednodniowym wypadzie tutaj http://pilotzmalopolski.pl/w-poszukiwaniu-bieszczadzkich-aniolow/
a poczytam, poczytam. Dziękuję za linka.
Usuń