Select Language

poniedziałek, 12 października 2015

Kraina Wielkich Jezior Mazurskich - Jezioro Niegocin

Są takie miejsce na Mazurach, których nie wolno pominąć podczas wizyty w tym regionie. Mam na myśli okolice Giżycka. Trafiliśmy do tego miasta późnym popołudniem szukając campingu z ładnym widokiem i po trasie. Nie chcieliśmy wjeżdżać w żadne boczne drogi, na żadne wioski. Nasz wybór padł na pole namiotowe nad samym Jeziorem Niegocin, zaliczanych do Wielkich Jezior Mazurskich. Niegocin to trzecie pod względem wielkości jezioro na Mazurach. Adaś cieszył się jak szalony, że "zamieszka" w namiocie nad samą wodą.
Ma 2 tysiące hektarów powierzchni i głębokość do 39,7 metra. Jego linia brzegowa to aż 35 km! Jezioro to jest jednym z najchętniej odwiedzanych przez turystów. Z nas żadni żeglarze, ale skorzystaliśmy z walorów bycia nad wodą.  Kąpiel w krystalicznie czystej wodzie: zaliczona. Kolacja o 23:00 na drewnianej ławce przy brzegu z widokiem na port: zaliczona. Nocne słuchanie szant z pobliskiej tawerny: zaliczone. Karmienie ptaków o 7 rano po wyjściu z namiotu: zaliczone!
 Przez Niegocin biegnie szlak żeglowny z Giżycka do Mikołajek, Rucianego-Nidy i do Pisza. Z pobliskiego portu można popłynąć rejsem do jezior: Dobskiego i Kisajno. Samego Giżycka jakoś dokładnie nie zwiedzaliśmy. Pokręciliśmy się jednak najbliższej okolicy campingu i tak trafiliśmy do jedynego fragmentu Zamku Krzyżackiego, w którym obecnie mieści się hotel zbudowany w podobnym stylu, nad unikalny w skali Europy drewniany most obrotowy oraz do portu. Na wieżę ciśnień tego dnia nie mieliśmy już siły wchodzić, bo przez cały dzień temperatura nie schodziła poniżej 30 stopni!
 
Muszę przyznać, że Giżycko ma piękną marinę. Ceny w okolicznych knajpkach dorównywały cenom z centrum stolicy . Jezioro Niegocin jest połączone z Jeziorem Kisajno kanałem, przez który co chwilę przepływały coraz to nowocześniejsze łodzie. Myślę, że to właśnie Giżycko (a nie Mikołajki) są żeglarską stolicą Polski.
 Poranek przywitał nas mokrą trawą, mokrym namiotem i bardzo ciepłą wodą. Po krótkiej kąpieli udaliśmy się jeszcze do Twierdzy Boyen, której zwiedzanie to czysta przyjemność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz