Select Language

piątek, 7 października 2016

Sochaczewska Kolej Wąskotorowa - retro pociąg do natury!

Są takie miejsca, w których ma się wrażenie, że czas stoi w miejscu. Jednym z nich jest Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie, gdzie zgromadzono grubo ponad sto pojazdów, mogących poruszać się po wąskim torze. Miejsce to jest filią warszawskiego Muzeum Kolejnictwa, o którym pisałam TU.

Zgromadzony tu wąskotorowy tabor jest największy w Europie (163 pojazdy). Ale największą atrakcją nie jest samo muzeum, lecz kurs pociągiem retro prosto do Puszczy Kampinoskiej. Sprawiliśmy sobie we wrześniu taką jednodniową wycieczkę.
 Przejazd pociągiem retro to ciekawe doświadczenie. Od 9 rano do niewielkiego okienka kasowego ustawia się sznurek chętnych po bilety. Warto wiedzieć, że bilet można zarezerwować wcześniej przez internet, ale i bez rezerwacji dla nas miejsc nie zabrakło. O 9.50 zaczyna się krótkie zwiedzanie muzeum z przewodnikiem. Warto słuchać! Same ciekawostki! Czy wiecie, że z oznaczenia PX na starej lokomotywie można odczytać jej przeznaczenie i ilość kół? Ilość kół po jednej stronie = ilości krańców litery x (czyli 4 koła po jednej stronie). Na terenie muzeum znajdziecie także niemiecką lokomotywę CT  z 1882 roku oraz wiele innych ciekawych pojazdów szynowych (np. drezyny lub Warszawę przystosowaną do jazdy po torach).
 
  
Po półgodzinnym zwiedzaniu stacji nadjeżdża 4 wagony ciągnięte przez rumuńską lokomotywę spalinową. Dzieciarnia tłumnie i wesoło pakuje się do pociągu i zajmuje zaznaczone na bilecie miejsca. My mieliśmy pecha, bo nasze były zajęte. Ale nie ma tego złego....W ostatnim wagonie zaledwie 4 osoby plus my. To oznacza, że mamy dużo przestrzeni dla siebie! I powiem tak: WOW, ten pociąg jest naprawdę retro. Drewniane siedziska, brak przedziałów, siatkowe półki na bagaż i...piecyk typu koza do ogrzewania węglem! W dodatku "oszałamiająca" prędkość pozwala delektować się widokami przez całą trasę.
  
Ruszamy z Sochaczewa, mijając po drodze Brochów (słynny kościół, w którym odbył się chrzest Chopina, a także ślub jego rodziców), by finalnie dotrzeć na skraj Kampinoskiego Parku Narodowego (klik) do miejscowości Wilcze Tułowskie. Tory biegną jednak jeszcze dalej, w głąb lasu. W tym miejscu przewodnik zabiera chętnych na krótki spacer fragmentem ścieżki dydaktycznej. Mamy tu kwintesencję puszczy: stary sosnowy las, wydmy piaszczyste, a także stare dęby. Podczas gdy spacerujemy po lesie nasza lokomotywa zmienia kierunek jazdy. Adasiek z lasu przywozi gruby kij i dwie kieszenie żołędzi.
W drodze powrotnej zatrzymujemy się jeszcze w polu, w miejscowości Tułowice, gdzie czeka na nas ognisko i pieczenie kiełbasek w niewielkim środku wypoczynkowym. Dzieci wesoło brodzą w rzeczce Łasicy, dorośli mają tu możliwość zakupienia prowiantu na ognisko (chociaż oczywiście można mieć swój własny). Tu spędzamy około 1,5 godziny, po czym tym samym wspaniałym pociągiem retro wracamy do Sochaczewa.
 
 Wyprawa kolejką to niemalże cały dzień. Polecamy zabrać odpowiednią do pogody odzież, bo z pociągu wysiada się dwa razy. Koniecznie zabierzcie ze sobą prowiant (w tym jedzenie na ognisko). 
Kursy pociągiem retro odbywają się od kwietnia do października. Teraz we wrześniu w każdą sobotę i niedzielę, w październiku - tylko w soboty. Stacja Muzeum działa cały rok.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz