Kampinoski
Park Narodowy leży kilkanaście km na północny zachód od Warszawy. Jest
jedynym parkiem narodowym w województwie mazowieckim i podobno odwiedza go
rocznie ok. miliona turystów. Jest położony blisko naszej stolicy i nazywany Zielonymi Płucami Warszawy. Pod
koniec lipca 2012 wybraliśmy się tam. Wybraliśmy wieś Granica na skraju
parku. Wg mnie jest to najciekawsza miejscowość w okolicy, stanowiąca świetną
bazę wypadową w głąb puszczy.
Pogoda była zacna, taka cisza...po burzy. Baliśmy
się, że będzie mokro i paskudnie, bo jadąc wpadliśmy w burzową chmurę.
Zostawiliśmy auto na leśnym parkingu i okazało się, że nie taki diabeł
straszny. Chłopaki pomknęli ścieżką zobaczyć cmentarz wojenny z grobami
m. in.: żołnierzy 7 Pułku Strzelców Konnych Wielkopolskich i 14 Pułku Ułanów
Jazłowieckich, poległych we wrześniu 1939 roku.
Chcieliśmy
tez odwiedzić oddział muzeum Kampinoskiego Parku Narodowego, ale mieliśmy pecha
- tego dnia było już zamknięte. Jedyne co obejrzeliśmy to plenerowa wystawa
prezentująca parki narodowe w Polsce. Ogromne tablice pokazują nam osobliwości
naszego kraju, z krótkim opisem danego parku.
Kolejny punkt w środku lasu, który zobaczyć trzeba
to Park Etnograficzny (skansen) - przykład dawnego
budownictwa puszczańskiego. Zauroczyła nas stara chata pokryta strzechą z
ogromnym żurawiem do nabierania wody.
Obok
skansenu znajduje się Aleja Trzeciego Tysiąclecia. Wzdłuż niej zostały
posadzone dęby przez przedstawicieli władz państwowych (m.in. Aleksandra Kwaśniewskiego
czy Kardynała Glempa).
W Granicy
znajduje się węzeł szlaków turystycznych i rowerowych. Położona jest na
granicy bagien i wydm, co czyni ją bardzo malowniczym zakątkiem puszczy.
Warto wybrać się do ośrodka muzealno-dydaktycznego, w którym znajduje się
wystawa wypchanych zwierząt leśnych oraz organizowane są zajęcia dla dzieci i
młodzieży. Wejście do Kampinoskiego Parku Narodowego jest bezpłatne! Na koniec
naszej wyprawy przejechaliśmy sobie przez puszczę samochodem starą drogą przez
wieś Górki by jeszcze poczuć leśny klimat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz