Select Language

poniedziałek, 30 marca 2015

Nie przyszła góra do Mahometa...czyli Koniaków w centrum Warszawy

We wrześniu 2014 mieliśmy przyjemność odwiedzić Beskid Śląski, a głównie pięknie położony Koniaków. Pisałam o tym jak moi chłopcy nie chcieli zwiedzać ze mną Muzeum Koronki  (kliknij aby przeczytać relację). Nie chciała góra do Mahometa, niestety...

Ale w zeszłym tygodniu dostaliśmy cynk od znajomej bloggerki, że w warszawskim Muzeum Etnograficznym pokazana będzie tylko przez 3 dni największa na świecie koronka A skąd? Z Koniakowa oczywiście! Mahomet przyszedł do góry! Musieliśmy tam pojechać!

 Największa koronka na świecie jest dziełem 5 koniakowskich koronczarek. Panie pracowały przez 5 długich miesięcy aby wyczarować to rękodzieło o średnicy 5 metrów, złożone z ok. 8 tysięcy elementów. Podobno zużyły do tego aż 50 km nici! Od sierpnia znajduje się w Księdze Rekordów Guinnesa. 
 
 Chętni i cierpliwi mogli przy okazji wystawy spróbować swoich sił w szydełkowaniu koronek oraz podziwiać inne produkty mozolnie wydziergane za pomocą cieniutkiej nitki i szydełka. Nasz włóczykij zainteresował się głównie oscypkami i wielkanocnymi ozdobami z koronki.
 
 
 
  A przy okazji życzę Wam wszystkich fantastycznej i tradycyjnej Wielkanocy!

Zwiedziliśmy też część muzeum przeznaczoną dla dzieci, gdzie synek uczestniczył w warsztatach: sadził owies, siał rzeżuchę, robił kartkę wielkanocną oraz bawił się tradycyjnymi starymi zabawkami.
  
 


2 komentarze: