Select Language

czwartek, 20 lutego 2014

Königssee - perła Alp Bawarskich

Na granicy niemiecko-austriackiej znajduje się Park Narodowy Berchtesgaden. W samym jego sercu położone jest piękne Jezioro Królewskie o głębokości pond 190 m i zajmuje prawie całą dolinę pomiędzy szczytem Watzmann na zachodzie, a szczytami Jenner i Gotzenberg na wschodzie.

Kupujemy zatem bilety na rejs  po jeziorze i czekamy sobie przez 1,5h na naszą łódź wygrzewając się w słońcu nad brzegiem lodowatego jeziora. Jest sierpień 2012 r.


Gdy nadchodzi pora naszego rejsu do przystani przypływa łódź, cichuteńka, napędzana elektrycznie i zabiera grupkę ok. 85 turystów. Suniemy cichuteńko po tafli wody, po czym łódź zatrzymuje się na środku jeziora przy ogromnej skalnej ścianie, kapitan łodzi wyjmuje trąbkę i gra melodię, która po kilku sekundach wraca do naszych uszu wiernie odtworzona przez echo. Coś wspaniałego!

Turyści mają do wyboru 2 warianty rejsu - do kaplicy św. Bartłomieja lub dalej, do jeziora Obersee. My wybieramy wariant pierwszy. Nie wiemy jak długo mały Adaś wytrzyma pływanie i bujanie. Na łodzi Adaś radośnie macha do wszystkich zaczepiających go ludzi, ale pod koniec rejsu jest już wybitnie znudzony (płynie się ok. 35-40 min).
W końcu dopływamy do celu i naszym oczom ukazuje się jeden z najbardziej znanych widoków w Bawarii:


Najpierw udajemy się do środka kaplicy, ale synuś jest mocno znudzony. Zresztą, wnętrze nie robi jakiegoś mega wrażenia. Za to otoczenie tak. Adaśko od razu zauważa mini plac zabaw i ogromnego psa, którego niemiecki właściciel zapewnia, że to pies domowy, łagodny i bezpieczny. No, chwila zabawy dla dziecka, chwila odpoczynku dla nas.

Resztę popołudnia spędzamy nad brzegiem jeziora podziwiając poszarpane ściany Watzmanna, napawając się widokami gór. Pomimo tego, że jest upał nikt nie ma odwagi kapać się w lodowatej wodzie. My zamoczyliśmy jedynie nogi do kolan:D



Po tym błogim relaksie spędzamy niestety godzinę w ogromnej kolejce do łodzi powrotnej. Adasio zmęczony, bo pora na jego popołudniowa drzemkę dawno minęła. Wracamy na przystań, jemy szybką obiadokolację i wracamy do Monachium późną nocą przez malowniczą Deutsche Alpenstraße.

6 komentarzy:

  1. oj tak. W ogóle Bawaria jest bardzo ciekawym i malowniczym regionem i strasznie dużo atrakcji aby zobaczyć je wszystkie w ciągu 1 tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite trafiamy do Was bo lubimy BIeszczady, a tu rowiez Konigsee nad które wybieramy się w maju:) pozdrawiamy wędrującą rodzinkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha;-) Super! Piękne miejsce, koniecznie wjedźcie na Jenner! My nie zdążyliśmy!

      Usuń
  3. Cudowne widoki! Musimy tam kiedyś pojechać.

    OdpowiedzUsuń