Select Language

wtorek, 5 kwietnia 2016

Muzeum Ewolucji w Warszawie

Pewnego zimnego marcowego poranka wybrałam się z Małym Włóczykijem na giełdę minerałów, która odbywała się w Pałacu Kultury i Nauki. Skoro byliśmy w temacie kamieni nasza rozmowa zeszła na skamieniałości i prehistorię, która od jakiegoś czasu fascynuje naszego małego podróżnika. Byliśmy z nim już w Bałtowie, ale tym razem postanowiliśmy zajrzeć do położonego również w Pałacu Kultury Muzeum Ewolucji. 



 Głównym celem muzeum jest poszerzanie wiedzy o procesach ewolucji na Ziemi. Wydawało mi się, że o tym można debatować bez końca, jednak muzeum raczej przedstawiło ewolucję w mini pigułce. Na próżno szukać tu tablic multimedialnych, ciekawych eksponatów ilustrujących przemiany na naszej planecie. Wnętrze przypomina lata wczesnego PRL-u, a cała ekspozycja to zaledwie kilka replik szkieletów dinozaurów, parę tablic i kości. Szkoda, bo pod pojęciem ewolucja kryje się wiele ciekawych rzeczy, które można by pokazywać ludziom. 
Nie mniej jednak dzieciom podobają się szkielety. Adaś spędził długie minuty podziwiając otwartą paszczę tarbozaura - mięsożernego krewnego tyranozaura:) Największą salę zdobi szkielet ogromnego zauropoda, który mimo usilnych prób - nie zmieścił mi się w całości w kadrze aparatu:)
Niewątpliwą ciekawostką muzeum są oryginalne kości dinozaurów znalezione na Pustyni Gobi. Na tablicach zobaczymy też jak rybom "wyrosły nogi"- czyli krótkie objaśnienie tego jak kręgowce wyszły z wody na ląd. Znajdziemy tu też silezaura - naszego rodzimego gada, którego szczątki znaleziono w Krasiejowie. On szczególnie spodobał się naszemu dziecku.
  
Zwiedzanie muzeum to chwila moment. My spędziliśmy w nim może ze 30 minut. Szkoda, że muzeum nie wykorzystuje swojego potencjału - wszakże ewolucja fascynuje ludzi od zawsze, ciągłe przemiany zwierząt, przyrody, ludzi jest tematem badań naukowców na całym świecie. Nie mniej jednak zachęcam do zajrzenia tam kiedyś przy okazji i pokazanie Waszym dzieciom jak zmieniły się kręgowce na przestrzeni kilkudziesięciu milionów lat.

2 komentarze:

  1. Byliśmy tam parę lat temu, gdy Amela miała etap dinozaurów. Nie zachwyciło nas, jak z poprzedniej epoki. A szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety ono tak wygląda. Szkoda, bo jakby tam zainwestować troche grosza to ludzie by przyszli choćby ze względu na lokalizację:-)

      Usuń