Select Language

wtorek, 7 lipca 2015

Uniejów i jego atrakcje

Około 60 km za Łodzią nad rzeką Wartą leży niewielkie miasteczko Uniejów. Jeszcze kilka lat temu niewiele znane, zapomniane. Jedyną jego atrakcją był zamek arcybiskupów gnieźnieńskich z XIV wieku.
Od 2008 roku Uniejów stał się prawdziwym turystycznym przebojem za sprawą odkrytych na 2000 m pod ziemią wodach termalnych. Zbudowano tu kompleks basenowy, który przyciąga rocznie tysiące turystów. 
 W upalny sobotni dzień postanowiliśmy pobawić się na odkrytych basenach i skorzystać z leczniczych właściwości uniejowskiej solanki.


  Uniejowska solanka ma temperaturę 68 st. i jest wykorzystywana w leczeniu wielu schorzeń m.in.
  • reumatoidalnych - zwyrodnień stawów,
  • ortopedyczno-urazowych i stanów po zabiegach operacyjnych narządu ruchu,
  • skóry,
  • schorzeń nosa, ucha, gardła i krtani,
  • nerwobólach,
  • dyskopatiach,
  • nerwicach
Uwaga. Kolejka do głównego wejścia na termy jest ogromna. Nie stójcie w niej. Z boku budynku jest drugie wejście i kasy, dużo mniej oblegane. Weszliśmy z marszu

Wystarczył nam bilet 3 godzinny. Nie zamierzaliśmy korzystać ze strefy saun, a jedynie z części basenowej.  Poza tym kąpielisko nie jest tak duże jak np. Tatralandia (kliknij aby zobaczyć), w której spędziliśmy w zeszłym roku cały długi dzień. 

Zabawa była przednia: kąpiel w solankowej wodzie z hydromasażami, zjeżdżalnie, brodziki dla dzieci, bicze wodne to istny raz gdy na dworze ponad 30 stopni Celsjusza. Adaś w ogóle nie boi się wody, ochoczo nurkuje i wszędzie go pełno.

 
 
 
 
Ale jak już wspomniałam Uniejów to nie tylko kąpielisko termalne.

Po pierwsze: zamek, na który należy do najciekawszych zabytków ziemi łódzkiej. Mieliśmy przyjemność zobaczyć turniej rycerski, pokazy sokolników oraz poznać tajniki średniowiecznych rzemiosł (m. in. czerpania papieru).
 
 
 
  
Po drugie: rzeka Warta, która snuje się spokojnym nurtem i daje ochłodę w letnie dni:
Po trzecie: zagroda młynarska - zespół muzealno-noclegowy z 5 zabytkowymi obiektami przeniesionymi z terenu województwa łódzkiego
 Po czwarte: wioska indiańska gdzie dzieci i młodzież poprzez zabawę nabywają wiedzę o tajemniczym i kolorowym świecie Indian Ameryki Północnej.
Uniejów opuściliśmy późnym wieczorem. Warto spędzić tu cały weekend, z dala od betonowego miasta i pospiechu.

3 komentarze:

  1. Bardzo fajna relacja. Będąc na zamku w Uniejowie, warto w restauracji spróbować czerniny. Była pyszna! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemna relacja z Uniejowa! Czytając to, aż nie mogę uwierzyć w jak szybkim tempie rozwinęło się to miasteczko. Tak jak napisałaś, jeszcze kilka lat temu jedyną atrakcją był zamek arcybiskupów gnieźnieńskich... a teraz? Moc atrakcji :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miasto mocno promowane jest w mediach. Często nadawane są stamtąd programy śniadaniowe. Nie da się o nim nie słyszeć. I taka promocja procentuje.

      Usuń