Select Language

poniedziałek, 24 marca 2014

Bardejov i okolice - Adasia pierwsza wycieczka za granicę

Gdy zobaczyliśmy to słowackie miasteczko na zdjęciach w internecie pomyśleliśmy, że je odwiedzimy gdy tylko będziemy wybierać się w okolice Bieszczadów. Nie trzeba było długo czekać, bo na Podkarpacie jeździmy przynajmniej raz w roku. Maluch miał wyrobiony paszport i mogliśmy wyruszyć do Bardiowa.

Miasteczko leży od. 55 km na zachód od polsko - słowackiego przejścia granicznego w Barwinku.
Nie jest duże (ok. 36 tys. mieszkańców), ale mówi się o nim, że to najbardziej gotyckie miasto na Słowacji. Bardejowski rynek nie bez powodu został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO - od kilku stuleci nic się tu nie zmieniło. Rynek i kamienice zachowały swój pierwotny układ. Na pierwszy plan wysuwa się imponująca bryła miejskiego ratusza (która jest najstarszym zabytkiem renesansowym na Słowacji). Tuż za nią słynna Bazylika św. Idziego


środa, 19 marca 2014

Dzień w słoweńskiej stolicy - Lublanie

Wymyśliliśmy sobie z mężem urlop pod koniec września 2008 roku nietypowo. Postanowiliśmy sobie po prostu pojeździć po Europie przez 2 tygodnie. Odwiedziliśmy kilka fajnych miast i miejsc. Dziś kierunek -> Ljubljana! Stolica Słowenii!
Położona jest nad rzeką Lublanicą i liczy około 250 tys. mieszkańców (czyli mniej więcej tyle co Częstochowa czy Radom).
Pojechaliśmy tam starym 14-letnim Cinquecento, nie mając konkretnego planu co mamy zobaczyć. Miało być na luzaka i tak było. Zakwaterowaliśmy się w jakimś hostelu 10 min spacerkiem od centrum miasta i nawet nie rozpakowując gratów udaliśmy się wieczorem na spacer po mieście i kolacyjkę. Zaczęliśmy od serca miasta - Placu Persena (Prešernov trg). To taki lublański "rynek", przy którym zbudowano słynny biały Trójmost - znajduje się on na miejscu, starego, drewnianego mostu, który łączył północno-zachodnią Europę z Bałkanami. Akurat w tym czasie odbywało się tam bicie rekordu Guinnesa w grillowaniu czy robieniu kebaba (nie pamiętam). Udaliśmy się zatem na dalszy spacer po starym mieście, które przedstawiam Wam poniżej na fotografiach. 
 

piątek, 14 marca 2014

Karkonosze po raz pierwszy - Śnieżka, Samotnia i inne Pielgrzymy

2007 rok! Kiedy to było? Lata świetlne temu, ale kto by patrzył na mijający czas?
Było nas dwoje, ale tak naprawdę troje bo na ten wypadzik zabraliśmy Pawła - mojego brata (a może to on zabrał nas?).
Niezbyt wczesnym rankiem wyruszyliśmy z Karpacza w stronę Świątyni Wang. Pamiętam jak w dzieciństwie dostaliśmy puzzle właśnie z jej wizerunkiem i dziś po raz pierwszy mieliśmy okazję zobaczyć ją na żywo w całej okazałości. Kościół zbudowany został między XII a XII w. w Norwegii w miejscowości położonej nad jeziorem Vang i jest podobno najstarszym drewnianym kościołem w naszym kraju. Stąd wyruszamy w górę, a przed nami ok. 20 km pięknych widoków w kwietniu :-)

 Nasza trasa wygląda następująco - kliknij w mapę aby zobaczyć trasę i odległość