Ostatni weekend minął nam pod znakiem spotkań i imprez. Odwiedził nas przyjaciel z Włoch, który przy okazji wizyty w Polsce postanowił poobserwować ptaki w Puszczy Kozienickiej (kolega ornitolog-przyrodnik). Pogoda jak wiecie była iście lipcowa - upał i jeszcze raz upał. Jedno gorące popołudnie spędziliśmy zatem w najbardziej znanym rezerwacie leśnym zwanym Źródłami Królewskimi.
Jak tam dojechać? Kilka km za Kozienicami w kierunku Radomia znajdują się znaki oraz parking po lewej stronie drogi. I tu macie 2 opcje: można zaparkować już tu, lub jechać ok. 3,5km w głąb lasu po starym nasypie kolejki wąskotorowej. Na końcu drogi jest parking nr 2. My mamy przetestowane obie opcje, ale pierwsza jest dość nużąca dla dzieci:) Nasz mały włóczykij jesienią zanim dotarł do głównych leśnych atrakcji już ledwie szedł:) Więc polecam parking nr 2 lub jeszcze lepsza opcja - rower! My parkujemy auto i ruszamy ścieżką dydaktyczną. Mapy nam nie potrzeba. Nie sposób sie tu zgubić:)
Drzewa pełnią rolę naturalnych filtrów powietrza i neutralizują toksyny. Produkują tak ważny dla nas tlen. Jedno drzewo
liściaste wytwarza w ciągu godziny 1200 litrów tlenu. Dla porównania -
człowiek w tym czasie zużywa 30 litrów.
Ścieżka dydaktyczna pozwala nam zapoznać się z funkcjonowaniem lasu. Na trasie usytuowane są tablice informujące o "atrakcjach" rezerwatu, m.in. o drzewostanach, przełomie rzeki czy kolei wąskotorowej. My lubimy bardzo poniższe miejsce. Jest to taras widokowy, z którego możemy podziwiać przełom Zagożdżonki.