Select Language

sobota, 12 września 2020

Narwiański Park Narodowy i jego atrakcja - kładka Waniewo-Śliwno

Narew to jedna z największych polskich rzek. Jej źródła znajdują się na Białorusi. Stanowi prawy dopływ Wisły i łączy się z nią w okolicy Twierdzy Modlin na Mazowszu. Ta spokojna rzeka zyskała jednak przydomek polskiej Amazonki. A to wszystko dlatego, że na Podlasiu rzeka wije się niestandardowo - kilkoma stałymi korytami jednocześnie. Ten unikatowy system rzeczny został objęty ochroną poprzez stworzenie Narwiańskiego Parku Narodowego.

Zaczęliśmy przygodę z Narwią w siedzibie parku, w miejscowości Kurowo. W niewielkim zabytkowym dworku można kupić bilety wstępu oraz zamówić kajak. Warto to jednak zrobić z wyprzedzeniem, gdyż w sezonie jest wielu chętnych na trasę kajakową wokół Kurowa i tak jak w naszym przypadku - zabraknie dla Was sprzętu, jeśli nie zrobiliście rezerwacji kilka dni wcześniej. Ale ponoć nie mieliśmy czego żałować, bo napotkani kajakarze wspominali o krytycznie niskim stanie wody i małej satysfakcji z pływania w trakcie suszy.

Szlak wokół Kurowa ma kilka wariantów. Trasy są oznakowane, bo ponoć łatwo się tu zgubić (pamiętajmy, że Narew płynie tu kilkoma korytami, a jej dolina w tym miejscu ma szerokość około 3 km). To tzw. rzeka anastomozująca, która nie ma jednego stałego koryta, lecz kilka równorzędnych, między którymi są wyspy pokryte szuwarami, klasyczna roślinnością bagienną. Dla tych niepływających polecamy spacer kilometrową kładką wśród bagien, z której podziwiać możemy florę i faunę doliny Narwi. Zobaczycie tu rzekę, trzcinowisko, turzycowisko czy ols.

Ale największa frajda tego dnia dopiero miała być przed nami. Kilka kilometrów dalej w miejscowości Waniewo można doświadczyć natury w zupełnie inny sposób niż znaliśmy do tej pory. Można tu bowiem pokonać koryta Narwi systemem pływających kładek umocowanych na łańcuchach. Takich kładek/pomostów jest cztery i aby przeprawić się przez rzekę należy użyć siły  własnych mięśni. Dla 10-latka była to mega frajda, ale i wyzwanie, bo jednak pływający pomost z pasażerami waży sporo. 

Kładki są bardzo stabilne, szerokie i bezpieczne. Bez obaw (choć z małym trudem) można wjechać na nie wózkiem czy rowerem. Przez dolinę Narwi z Waniewa aż do Śliwna poza pływającymi pomostami idziemy drewnianą kładką przez wysokie szuwary, obserwując gdzieniegdzie pasące się bydło, mnóstwo ptaków.  Mieszka tu wiele gatunków zagrożonych, np. bielik czy derkacz. Jednak do obserwacji ptaków wybierzcie wczesny świt, a nie upalne popołudnie. Położona mniej więcej w połowie trasy wieża widokowa jest idealna do tego celu.

Po około kilometrze docieramy do Śliwna, gdzie czeka nas mini placyk zabaw i sklep.  Powrót do Waniewa odbywa się tą samą drogą.

Gorąco polecamy wizytę w tym miejscu szczególnie miłośnikom kajakarstwa, a kładkę Waniewo-Śliwno dla rodzin z dziećmi. Weźcie tylko swój prowiant bo w okolicy baza gastronomiczna w okolicy jest skromniutka.








2 komentarze:

  1. Przepiękne miejsce. Zdecydowanie warto to zobaczyć

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo urokliwe miejsca. Idealne na weekendowy wyjazd z rodziną :)

    OdpowiedzUsuń