Tegoroczne ferie musiały być koniecznie spędzone na nartach. Rok temu złapaliśmy takiego bakcyla, że nie było innej opcji. Łatwych stoków w Polsce jest na pęczki, ale miejsce wybieraliśmy dość skrupulatnie. Kierowały nami takie kryteria jak:
1. dostępność kilku ośrodków narciarskich w okolicy
2. łatwe i średniołatwe trasy
3. bliskość innych miejsc atrakcyjnych turystycznie (aby było co robić jak już nam się znudzi jazda)
4. żeby nie było dzikich tłumów do wyciągów.
Wybór padł na okolice Krynicy Zdrój i powiem, że to był strzał w 10! Jeździliśmy po stokach w ośrodku Tylicz Ski, Tylicz Master Ski, Słotwiny Arena, a także podglądaliśmy narciarzy na Jaworzynie Krynickiej.
Słotwiny Arena - ośrodek narciarski na bardzo wysokim poziomie. Działają tu dwa wyciągi kanapowe (sześcioosobowe), orczyki i oczywiście
wyciąg dla najmłodszych. 12 tras o dwóch poziomach trudności (niebieskie
i czerwone) krzyżuje się w kilku miejscach, więc możliwości zjazdów
jest wiele. Jest to ośrodek nowoczesny i cały czas dynamicznie się
rozwija. O istnieniu szkółek czy wypożyczalni nie będę wspominać bo to
oczywiste. Mogą tu jeździć zarówno początkujący, jak i zaawansowani narciarze i snowboardziści. Wspomnę też o atrakcji, która buduje się na szczycie stacji
narciarskiej (896 m n.p.m.). W 2019 roku ma być dostępna dla turystów
wieża widokowa o wysokości 49,5 m, do której prowadzić ma ścieżka w koronach
drzew. Jeśli planujecie popołudniowe szusowanie to warto wiedzieć, że
codziennie w godz. 16-18:00 jest przerwa techniczna. Wszystko po to by
warunki na stoku były idealne. Nasza ulubiona (bo najdłuższa) trasa nr 2
liczyła sobie 1650 m długości i była niesamowicie widokowa.
Najpiękniej prezentowała się tam Jaworzyna Krynicka.
Tylicz Ski - na stokach góry Bradowiec (770 m n.p.m.) mamy do wyboru 8 różnych tras (w sumie ok. 4 km), na które dostać się można zarówno wyciągami krzesełkowymi, jak i talerzykowymi. Trzy trasy są oświetlone i można szusować na nich do godziny 20:00. Mniej wprawionym narciarzom polecamy trasy 2, 2b, 3, 4, 6. Maluchy rozpoczynające przygodę z narciarstwem mogą skorzystać z wyciągu taśmowego Baby Ski i trasy nr 8). Dzieciaczki można też zostawić w bawialni "Leśna Chatka" tuż przy wyciągu taśmowym. Zaopiekują się nimi animatorzy, podczas gdy Wy będziecie szaleć na stoku. Tuż przy kasach działają wypożyczalnie sprzętu, szkółka narciarska, niewielkie barki z fast foodami i gorącymi napojami oraz bezpłatne parkingi.
Karnety możecie nabyć w wersji:
- dziennej
- 2/3/4 godzinnej
- punktowej
- wieczorowej (od 15 lub 16 do 20:00)
- długoterminowej
Ale pięknie wygląda ten stok. W Beskidach jeszcze nie jeździłem, jakoś zawsze je pomijałem przy wyborze stoku na wyjazd narciarski, a to chyba był błąd. Może w następne ferie wybiorę się w Beskidy, bo właśnie planuję zimowy wyjazd. Kupiłem już osprzęt na narty w sklepie https://www.snowshop.pl/ i pozostało tylko znalezienie odpowiedniego miejsca
OdpowiedzUsuńW Polsce jest wiele fajnych tras, stoków narciarskich. Jednak do alp to nam jeszcze daleko.
OdpowiedzUsuńale połamać jak w Alpach można się także u nas czego jestem najlepszym przykładem :)
UsuńDo jazdy na nartach konieczne będą dobre gogle. Ja mam swoje ulubione od Oakley
OdpowiedzUsuńSuper miejsce na narty. Co do wyjazdów zagranicznych to ja osobiście najczęściej udaję się do Włoch.
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tą relacją. Uwielbiam takie miejsca.
OdpowiedzUsuń