Zamek Książ - perła Dolnego Śląska, o której krążą legendy. To w tych okolicach ma być ukryty przez nazistów słynny Złoty Pociąg. To tu w zamkowych komnatach krąży nocami duch księżniczki Daisy. Zamek Książ miał być ponoć również kwaterą Hitlera i właśnie dlatego zaczęto drążyć pod nim sieć tuneli. Rozmiar obiektu, rozmach z jakim został zbudowany oraz dziesiątki legend sprawiają, że do zamku chętnie zaglądają turyści i poszukiwacze przygód z całej Europy.
W XIII wieku na skale 395 m n.p.m. Bolko I Surowy postanowił wybudować zamek w miejscu drewnianego grodu. Po wygaśnięciu linii książąt świdnickich warownia była własnością Korony Czeskiej, a potem znalazła się w posiadaniu Hobergów, którzy przekształcili ją w piękną barokową rezydencję z rozległymi ogrodami na tarasach. Kubatura zamku to 150 tys. m2, co czyni go trzecim do do wielkości zamkiem w Polsce (po Malborku i Wawelu).
Najsłynniejszą mieszkanką zamku była księżna Daisy czyli Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless, która wyszła za mąż za bogatego księcia Hansa Heinricha XV Hochberga. Podczas I wojny światowej Daisy mieszkająca z dziećmi w Berlinie została oskarżona o szpiegostwo na rzecz Anglii, a wpływowy mąż się za nią nie wstawił. Po wojnie rozwiodła się z mężem, lecz nadal mieszkała za zamku. W trakcie II wojny światowej pomagała więźniom obozu koncentracyjnego. Została wysiedlona przez nazistów w 1941 roku i do końca swych dni mieszkała w willi w Wałbrzychu. Zmarła w 1943 roku.
Udało nam się zwiedzić część zamkowych wnętrz, choć nieco rozczarowały nas puste komnaty. W trakcie II wojny zamek przejęli naziści. Zaczęto przebudowywać go tworząc pod dziedzińcem podziemia, prawdopodobnie szykowano zamek na kwaterę Hitlera. Niestety nie poznamy dokładnie planów Niemców, ponieważ w 1945 roku zniszczyli wszystkie dokumenty, tuż przed atakiem Armii Czerwonej. Do budowy tuneli zmuszano więźniów filii obozu Gross-Rosen. Historycy domniemają również, że wraz ze sztolniami kompleksu Riese w Górach Sowich tunele miały stanowić podziemną fabrykę nowoczesnej broni rakietowej. Ale to wszystko to tylko hipotezy. Hitler się tu nigdy nie pojawił. A rzekomo ukryta w podziemnych tunelach bursztynowa komnata nie została nigdy odnaleziona. Czar legendy jednak działa i ściąga wielu poszukiwaczy skarbów i pasjonatów historii.
Najpiękniejsze wnętrze zamku to Sala Maksymiliana. Bogato zdobiona, barokowa sala reprezentacyjna. Włoskie marmury, kryształowe lustra, balkoniki dla kapeli czynią to miejsce idealnym do zorganizowania najlepszych przyjęć i uroczystości. Można tu także wziąć ślub.
Również Salon Zielony zasługuje na szczególną uwagę.
Ale wróćmy na zewnątrz. Wychodzimy na Dziedziniec Honorowy i powoli udajemy się do wyjścia (w stronę oficyn i biblioteki). To dobry moment by udać się na punt widokowy, z którego roztacza się panorama całego zamku i okolic. Robimy ostatnie fotki i udajemy się jeszcze do pobliskiej palmiarni (wchodzimy na tym samym bilecie).
Palmiarnia w Wałbrzychu leży około 1 km od Zamku Książ i jest najstarsza w Polsce (zbudowana w latach 1911-14 r.). Zbudował ją dla swej żony Daisy Jak Henryk XV Hochberg. Palmiarnia tworzyła swoisty ogród zimowy. Obecnie dość zaniedbany obiekt, jednak wart uwagi.
Magiczne miejsce. Byliśmy tam sami zaraz po ślubie, teraz planujemy wybrać się tam ponownie. Tym razem z Tosią:)
OdpowiedzUsuńZamek jest pięknie położony, fakt, ale nie powala wnętrzem. Młody nudził się w środku. Za to podobały mu się legendy o ukrytych skarbach:-)
Usuńwkradla sie literowka - zmarla w 1943, nie 1923
OdpowiedzUsuń