Select Language

niedziela, 28 grudnia 2014

Pułtusk - Wenecja Mazowsza i miasto Anioła

Skąd pochodził Stanisław Anioł - symbol cwaniactwa i słynny gospodarz domu z serialu Alternatywy 4? Z Pułtuska oczywiście! Dwa razy mieliśmy przyjemność spacerowania po tym uroczym miasteczku.

Pułtusk to niespełna dwudziestotysięczne miasto leżące na Mazowszu nad brzegiem malowniczej Narwi, która rozwidla się i płynie kanałami przez centrum. Z tego powodu miasto nazywane jest Wenecją Mazowsza.
Opowiem Wam związaną z tym miejscem legendę. W dawnych czasach ta nadnarwiańska osada nazywała się Tusk. Pewnej nocy ponad połowę osady strawił pożar i mieszkańcy zaczęli nazywać ją pół - Tuskiem:)
 Uwielbiam gdy można parkować bezpłatnie samochód w miejscu docelowym. Zostawiliśmy naszą srebrną strzałę na najdłuższym rynku w Europie (400 m długości) . Nad rynkiem króluje wieża ratuszowa, w której znajduje się muzeum. Jednak najcenniejszym obiektem jest Kolegiata Zwiastowania NMP z przepięknie zdobionym wewnątrz sklepieniem.
  
Kilkaset metrów dalej, tuż nad Narwią, stoi zamek, który był dawniej siedzibą płockich biskupów, a obecnie obecnie mieści się w nim  Dom Polonii (hotel). Wznosi się na sztucznie usypanym wzgórzu. Zamek mocno ucierpiał podczas potopu szwedzkiego, a później II wojny światowej. Otacza go niewielki park, którego większość ścieżek prowadzi nad brzeg rzeki.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Grillowanie nad Jeziorem Zdworskim i spacer po Płocku

Kilka lat temu jeżdżąc po Mazowszu trafiliśmy na Jezioro Zdworskie. Wydało nam się o tyle sympatyczne, że postanowiliśmy zatrzymać się tu na nocleg pod namiotem.

Jezioro leży na Pojezierzu Gostynińskim,  niedaleko Płocka.  Jest to zbiornik polodowcowy, nie sztuczny. A wokół niego kilka ośrodków i campingów. My wybraliśmy pierwszy, który się nawinął, tuż za miejscowością Zofiówka.

Otwieramy zatem nasz czterogwiazdkowy hotel i lokujemy się blisko brzegu wśród strzelistych sosen. W planach mamy grilla i pływanie kajaczkiem.


 Jest to największe jezioro na terenie województwa mazowieckiego (powierzchnia 350 ha), ale mniej popularne niż Zalew Zegrzyński. Jest tu jednak nieco spokojniej, ciszej, bo dalej od stolicy. Ceny również nie warszawskie, lecz płockie. Wędkarzy tu nie brakuje więc wygląda na to, że całkiem sporo ryb zamieszkuje ten zbiornik. Linia brzegowa porośnięta jest trzcinami, nie z każdego miejsca da się wejść do wody. Dno niestety muliste, nie odważyliśmy się kąpać w jeziorze, zmoczyliśmy jedynie stopy.

Samo jeziorko najpiękniejsze wydawało się wieczorem, kiedy nad wodą było pusto, a słońce chyliło się już ku zachodowi....